Doszliśmy do Bielic. Czeka nas wejście na Kowadło-989 m n.p.m., godz. 17:45 szczyt zdobyty. Przyznam szczerze przed szczytem dopadł mnie kryzys ledwie wlazłem. Jeszcze zejście i do bazy no własnie tylko jak dotrzeć do Lądka kiedy Bielice to koniec świata i nie ma już żadnego połączenia z cywilazacją o tej porze. Pozostaje auto stop. Marne szanse. Zając wymyślił że będzie zachodził do gospodarst i może ktoś się zlituje i za parę groszy nas powiezie. Przyznam że nie wierzyłem w skuteczność tego pomysłu ale z determinacją Zająca o dziwo udało się. Dotarliśmy do Lądka.