Wyspani i zregenorowani jedziemy do miejscowości Ropki z kąd mamy wchodzić na Laćkową najwyższy szczyt Beskidu Niskiego. Taka górka nie wysoka ale co podejście strome. Najgorzej jak się człowiek nie spodziewa i nie przygotuje psychicznie na takie podejście. 997 m n.p.m., 11:45 szczyt zdobyty. Schodzimy na dół, co robić zostajemy na noc czy jedziemy do domu. Fajna pogoda więc jedziemy do Krynicy.